Pit 37

Drugi Polak w kosmosie – czy to możliwe?

O rozwoju polskiej branży kosmicznej, wysłaniu Polaka w kosmos i o jedynym takim miejscu w Europie – analogowym centrum dla astronautów – AATC rozmawiałam z Mateuszem Harasymczukiem. – Chcemy stworzyć program i warunki do tego aby nasza Ojczyzna dołączyła do inicjatywy ISS (International Space Station), która jest najwspanialszym osiągnięciem technicznym ludzkości i największym pokojowym projektem w historii – mówił.

Aleksandra Lipska: Zanim przejdziemy do rozmowy o AATC i o planie wysłania Polaka w Kosmos, chciałabym przybliżyć czytelnikom Twoją osobę. Gdy opowiadam o planie wysłania Polaka w kosmos ludzie nie dowierzają w to, co udało Wam się zrobić tutaj w Polsce i z uśmiechem pytają:
„I co serio, będziemy go wysyłać w kosmos? A jakie są szanse?” – i to jest moje pierwsze pytanie.

Mateusz Harasymczuk: Szanse nie będą istniały jeżeli nie będziemy próbować i ciężko na to pracować. Marzenia nie stworzyły astronautów. Ci niesamowici ludzie zapracowali sobie aby znaleźć się na orbicie i tam móc wykonywać badania naukowe. Musieli zapracować na zaufanie oraz wykazać się wiedzą, umiejętnościami oraz innymi cechami niezbędnymi dla bycia godnym reprezentacji całej  ludzkości. To ogromny zaszczyt, ale i jeszcze większa odpowiedzialność.

A.L: Przyznaj, że chciałbyś polecieć. Co robisz, aby przybliżyć się do tego celu?

M.H: Moim największym celem jest polecieć na Księżyc i dużo robię, aby  przybliżyć się do tego osiągnięcia. Obecnie kończę studia z Geofizyki Stosowanej na AGH oraz równolegle Medycynę Ekstremalną na UJ. Wcześniej studiowałem Lotnictwo i Kosmonautykę na Lotniczej Akademii Wojskowej (dawny WSOSP) w Dęblinie oraz Informatykę na Politechnice Poznańskiej. Miałem okazję pracować dla Allegro, Centralnego Ośrodka Informatyki (wtedy przy MSWiA) oraz dla Europejskiej Agencji Kosmicznej.

A.L: Brzmi imponująco. Wiemy jednak, że Polska nie ma załogowego programu kosmicznego.

M.H: To prawda. Jeszcze nie mamy, ale wraz z wiodącymi instytutami państwowymi oraz wojskowymi pracujemy nad programem szkolenia kandydatów na astronautów. Jednym z „miejsc” do którego warto zajrzeć jest AATC, czyli właśnie Analog Astronaut Training Center. To organizacja, którą wraz z dr Agatą Kołodziejczyk powołałem do życia aby móc organizować szkolenia operacyjne dla kandydatów na astronautów, oraz przybliżać astronautykę dla osób nie zajmujących się tą tematyką na co dzień (https://www.astronaut.center). W ramach oferty realizujemy szkolenia z zakresu symulacji w wirówce przeciążeniowej, komorach termalnych i hiperbarycznych, trenażerach H.U.E.T, skokach spadochronowych, badaniach izolacyjnych w habitacie Lunares, robotyki kosmicznej, pilotażu samolotów, skoków spadochronowych, udziału w misjach stratosferycznych, nurkowania, eksploracji jaskiń, udziału w wyprawach geologicznych oraz badaniach arktycznych i antarktycznych jak również (w trakcie przygotowania) z medycyny ratunkowej w ekstremalnych warunkach.

A.L.: W tym przedsięwzięciu ważne jest jednak także szczęście, dostrzeżenie potencjału jaki drzemie w danej osobie czy przedsięwzięciu. Szczęściu jednak trzeba pomagać.

M.H: Tylko doświadczenie połączone z solidnym przygotowaniem teoretycznym jest w stanie zapewnić powodzenie i bezpieczeństwo misji. Do tego dochodzi jeszcze zdrowie, odpowiednia psychika oraz tak jak mówisz – szczęście. Bez szczęścia urodzenia się w kraju, który nie posiada załogowego programu kosmicznego szanse na lot w kosmos są znikome. Chyba, że samemu weźmie się los w swoje ręce i zacznie się tworzyć fundamenty takiego programu…

Mateusz w czasie wykład do uczniów w szkole Modern School Barakhomba Road w New Delhi w Indiach, gdzie 1500 dzieci słuchało o tym jak zostać astronautą.

A.L.:  Jakie są szanse na to, że uda nam się wysłać Polaka w kosmos?  I ile ten proces może potrwać?

MH: Nie chodzi o jednorazowe wysłanie Polaka w kosmos, aby pomachał Polską flagą. Taki PRowy wyskok nic nie daje i nie zwraca zaufania powierzonych publicznych pieniędzy. Chcemy stworzyć program i warunki do tego aby nasza ojczyzna dołączyła do inicjatywy ISS, która jest najwspanialszym osiągnięciem technicznym ludzkości i największym pokojowym projektem w historii. Polska może brać w nim udział i przysłużyć się do popchnięcia naszej cywilizacji do przodu. Jeżeli ktoś chciałby przeczytać o powodach dlaczego powinniśmy tak zrobić, to pozwoliłem sobie zebrać wszystkie (na chwilę obecną) moje argumenty na stronie: www.astronauta.pl/argumentacja.

AL.: Gdzie konkretnie miałby lecieć i kto by miał go tam wysłać? SpaceX? NASA? Rosjanie?

M.H: Gdyby przyświeciła nam „szczęśliwa gwiazda” (śmiech) to jedyne miejsce gdzie nasz rodak mógłby polecieć to Niska Orbita Okołoziemska i Międzynarodowa Stacja Kosmiczna (ISS). Na chwilę obecną jedynie Rosjanie posiadają statki kosmiczne Soyuz, które są w stanie przetransportować człowieka na ISS. NASA w ramach programu Commercial Crew Program zamówiła stworzenie kapsuły zdolnej do wynoszenia astronautów z terytorium USA. Zapewniła ona finansowanie dwóm prywatnym organizacjom tj. Boeing i SpaceX. Loty testowe kapsuł wymienionych organizacji mają odbyć się w pierwszej połowie 2019, a załogowe operacyjne testy zapowiadane są na koniec lub przełom tego roku. Niedawno obwieszczono dołączenie do programu promu Dream Chaser firmy Sierra Nevada Corporation, jednak na ten projekt trzeba będzie jeszcze poczekać kilkanaście miesięcy.

Zdjęcie zbiorowe po szkoleniu Project PoSSUM scientist-Astronaut class of 2017.

A.L: Jakiś czas temu odbyła się konferencja w Sejmie poświęcona wysłaniu Polaka w kosmos. Jakie są efekty? Czy coś poszło do przodu? Powiedz parę słów o apelu skierowanym do rządu USA.

M.H: W liście skierowanym do prezydenta Donalda Trumpa inicjatorzy apelu z Lechem Wałęsą na czele proszą o włączenie Polskiego astronauty w program szkolenia NASA oraz o przydział do załogowego lotu na ISS w ramach programu Commercial Crew Program. Wierzymy, że nie będzie to tylko jednorazowa wyprawa, ale wstęp do stworzenia podwalin branży kosmicznej. Treść apelu dostępna na stronie: http://www.astronauta.pl

Taka działalność może wystrzelić nasz sektor kosmiczny na orbitę! (śmiech).To z kolei stworzy miejsca pracy, pozwoli zatrzymać młodych inżynierów i naukowców w kraju, a także zainspiruje dzieci i młodzież do obierania karier w ramach S.T.E.M. (Science Technology Engineering and Mathematics).

Generał Hermaszewski (jedyny Polak w kosmosie) niezmiennie od 40 lat inspiruje i przyciąga na każdy swój wykład dziesiątki, jak nie setki osób, dając im niesamowicie pozytywny przykład, że gdy na marzenia ciężko się pracuje, to mogą się spełnić.

Lot paraboliczny samolotem, który pozwala na eksperymenty w nieważkości podczas jednej z 31 parabol trwających 22 sekundy. Na obrazku eksperyment stymulacji układu równowagi prądem o zmiennym przebiegu w celu leczenia osób po udarze.

A.L: Jeszcze kiedy byłam stewardessą, pocieszając moich małych pasażerów bojących się lotu mówiłam: „Boimy się tego, czego nie znamy”. Dla nas laików sam lot w kosmos jest tak abstrakcyjny, niewiarygodny i nieosiągalny, że aż nie możemy uwierzyć w to, że jest to dla nas – Polaków – możliwe.

M.H: Na konferencji TED Chris Hadfield (emerytowany astronauta Kanadyjskiej Agencji Kosmicznej) zaprezentował wyśmienity wykład  „niebezpieczeństwo jest czymś zupełnie innym niż strach”.

Gorąco polecam przemówienie, które jest dostępny w internecie pod adresem:       https://www.ted.com/talks/chris_hadfield_what_i_learned_from_going_blind_in_space
Nikt nie urodził się astronautą, trzeba się nim stać. Nawet tak nieprawdopodobne rzeczy jak lot w kosmos są dla nas możliwe tylko wymagają ogromnej, ciężkiej i długotrwałej pracy. Potrzebny jest jasno wyznaczony cel, wytrwałość i niezrażanie się porażkami. Pojawią się też osoby, które powiedzą, że się nie da, ale „jeżeli będziesz celował w gwiazdy, to najwyżej jak ci się nie uda to wylądujesz na Księżycu”. Powyższe nastawienie nie tylko cechuje astronautów. Takimi zasadami kierowali się najwybitniejsi ludzie w historii naszej cywilizacji. Jestem przekonany, że każdy może nauczyć się tego i wyrobić w sobie charakter oraz nawyk sukcesu na który ciężko się pracuje. Wtedy możemy naprawdę osiągać rzeczy „abstrakcyjne, niewiarygodne, i nieosiągalne”. I każdy Polak może to zrobić!

A.L: Mam nadzieję, że ta rozmowa zainspiruje Nas Wszystkich do tego, że niemożliwe nie istnieje. Czekam na dzień, w którym polskie dzieci – tak jak te na obrazku z Indii, będą czekały na wykład „Pana Astronauty” i zaciekawione wsłuchiwały się w opowieści, że wszystko jest możliwe. Wierzę, że ten dzień nadchodzi i, że wspólnie uda się Nam, Polakom zdziałać wiele dobrego. Dziękuję za rozmowę, optymizm i ducha walki!

M.H: Również dziękuję Olu, powodzenia!

Mateusz „Matt” Harasymczuk – Dyrektor Analog Astronaut Training Center, pilot, programista, nurek, były inżynier w Europejskiej Agencji Kosmicznej. Studiował lotnictwo i astronautykę w Lotniczej Akademii Wojskowej w Dęblinie. Otrzymał Medal Kopernika za tworzenie fundamentów lotów kosmicznych w Polsce i budowę habitatu Lunares – pierwszego analogu bazy księżycowej i marsjańskiej w Europie.

Previous article
Polska firma produkuje w Ghanie rowery z bambusa. Wkrótce mają podbić rynki brytyjski, szwedzki i duński
Next article
Ten bieg wzrusza całą Polskę – zobacz, gdzie możesz dołączyć i biec z Radkiem dla ANTKA!
About the author