Pit 37

Hipolit Cegielski – wielkopolski przemysłowiec i społecznik

Do historii przeszedł jako wybitny wielkopolski przemysłowiec i promotor pracy organicznej. Chociaż to od jego nazwiska utworzono w Poznaniu zakłady, które rozsławiły polski przemysł daleko poza granicami kraju, Hipolit Cegielski ciągle pozostaje postacią niewystarczająco znaną społeczeństwu wielkopolski. Mało kto przecież wie, że był on także filologiem i językoznawcą, autorem słynnej „Nauki poezji”, podręcznika, który przez wiele lat kształcił kolejne pokolenia młodych Polaków. Nie bez znaczenia pozostaje też jego oddanie ojczystym sprawom – wolał porzucić zawód nauczyciela i zająć się przemysłem, niż wystąpić w roli donosiciela i kontrolera własnych uczniów, wśród których coraz popularniejsze stawały się idee narodowowyzwoleńcze.

Dzieciństwo i edukacja

Na świat przyszedł 6 stycznia 1813 roku we wsi Ławki. Jego ojcem był Michał Cegielski, dzierżawca folwarku, niezbyt ambitny i przedsiębiorczy. Zupełnie innym człowiekiem była matka – Józefa z Palkowskich, kobieta rozmiłowana w poezji, która miała niemały wpływ na ukształtowanie Hipolita. Niestety wcześnie zmarła, osieracając go jako nastolatka, zaś ojciec zbankrutował. Młody Cegielski – przyszły wybitny filolog i przedsiębiorca – siłą rzeczy musiał się usamodzielnić.

Hipolit Cegielski rozpoczął edukację stosunkowo późno, bo dopiero w wieku 14 lat. Mimo to, nie miał większych problemów z nadrobieniem szkolnych zaległości. Najpierw uczył się w szkole w Trzemesznie. Tam odebrał podstawowe wykształcenie, mieszkając w alumnacie dla ubogich uczniów. Ambicja, która towarzyszyła mu od młodzieńczych lat, nie pozwoliła poprzestać na jednej zaledwie szkole. Już w 1830 roku Cegielski był uczniem poznańskiego gimnazjum imienia Marii Magdaleny, cieszącego się wiekową tradycją i dużym prestiżem. Okazało się, że szkoła trzemeszeńska doskonale przygotowała go do dalszej nauki. W Poznaniu był jednym z najlepszych uczniów w swojej grupie, zawsze pilnym i sumiennie wykonującym swoje obowiązki. Znalazł także sposób na trudną sytuację materialną. Korepetycje udzielane synom co bogatszych ziemian wprawdzie nie pozwalały mu na życie w luksusie, jednak zapewniły środki umożliwiające przetrwanie.

W 1835 roku Cegielski zdał egzamin maturalny, a jako jeden z najbardziej cenionych uczniów szkole miał możliwość wygłoszenia w języku łacińskim mowy De studii philologici praestantia, podczas uroczystości pożegnalnej. 27 października 1835 roku Hipolit Cegielski rozpoczął studia języków klasycznych na uniwersytecie berlińskim. Było to możliwe dzięki rządowemu stypendium, o które wystarał sie dla niego naczelny prezes Księstwa Poznańskiego, Eduard Heinrich Flottwell – prawdopodobnie chcąc wykształcić go na pruskiego urzędnika. Jako stypendysta Hipolit Cegielski musiał raz po raz przesyłać Flottwellowi prace naukowe, nawiązujące tematyką do charakteru swoich studiów. Pewnego razu nadesłał rozprawę poświęconą Janowi Kochanowskiemu i jego stosunku do XVI wieku. Napisana była ona wprawdzie po niemiecku, jednak Cegielski przyznał się w niej do swojej polskości. Było to o tyle ryzykowne, że był przecież materialnie zależny od Flottwella, gorliwego germanizatora. Zastrzegł – prawdopodobnie w celu zmylenia swojego protektora i uniknięcia przykrych konsekwencji – że praca posiada taki a nie inny charakter, gdyż w przyszłości byłby gotów do objęcia posady nauczyciela języka polskiego. Szczęśliwie Flottwell nie zgłosił wobec rozprawy zastrzeżeń, a mało tego – nie protestował, kiedy Cegielski opublikował swoje dzieło na łamach leszczyńskiego Przyjaciela Ludu, tłumacząc je uprzednio na język polski.

Kariera pedagoga

Pomimo, że Hipolit Cegielski otrzymywał rządowe stypendium, jego sytuacja materialna pozostawała trudna. Dlatego też ponownie oferował swoje usługi w charakterze korepetytora. Prywatnych lekcji udzielał między innymi Wandzie Radziwiłłównie – córce dawnego namiestnika Księstwa Poznańskiego, oraz młodemu księciu Augustowi Sułkowskiemu. Nauczając Polaków na obczyźnie, starał się możliwie najbardziej pielęgnować ich związki z polskością. Patriotyzm Cegielskiego, jego działalność społeczna i przywiązanie do ojczystej kultury stopniowo zaczęły budzić niepokój we Flottwellu. Pogorszenie relacji między oboma panami przypadało jednak na schyłek studiów Cegielskiego. W 1840 nastąpiła jego promocja doktorska. Napisał pracę De negatione, pod kierunkiem Franza Boppa. Następnie czekały go egzaminy nauczycielskie, które zdał, jednak nieco poniżej oczekiwań. Dały mu one uprawnienia do nauczania poszczególnych przedmiotów w klasach niższych i średnich, nie uzyskał jednak wyników uprawniających do nauczania w klasach wyższych.

Wkrótce po uzyskaniu dyplomu powrócił do Poznania, gdzie znalazł zatrudnienie jako nauczyciel w gimnazjum im. Marii Magdaleny – tym samym, w którym uczył się przed laty. Cegielski miał opinię świetnego pedagoga i nauczyciela. Posiadał ogromną wiedzę w tematach, które wykładał, cechował się też wysoką kulturą osobistą i uczciwością w stosunku do uczniów. Jako nauczyciel był wymagający, lecz przy tym życzliwy. Nie pozwalał sobie jednak na spoufalanie z podopiecznymi. Świetnie scharakteryzował to Marceli Motty, z którym Hipolit Cegielski przez trzy lata pracował w gimnazjum:

potrafił sobie zapewnić ich [uczniów] posłuszeństwo i uszanowanie poważnym, nawet surowym wzięciem, ale co do formy zawsze przyzwoitym. Trzymał ich, że tak powiem, z daleka od siebie, i każdy zakus z krnąbrności lub nieprzyzwoitości, wystawiając go na śmieszność, karcił tak niemiłosierną ironią, iż niszczył od razu wszelkie zachcianki oporu. Wymagając od uczniów ścisłego odrabiania zadań, sam zaś nie szczędząc pracy domowej, aby przedmiot w klasie gruntownie wytłumaczyć i objaśnić, otrzymywał nie tylko w ogóle pomyślne rezultaty naukowe, lecz chłopców żywszego pojęcia i moralnie lepiej usposobionych pociągał za sobą i rozbudzał w nich upodobanie do nauk. Podbijał ich prócz tego rzetelnością w każdym słowie i objawianiem wstrętu do wszystkiego, co choćby nawet w drobnostkach na fałsz lub obłudę zakrawało, a wreszcie wpływ na nich wywierał stanowczy przez gorące przywiązanie do wszystkiego, co narodowe, i przez zapał, z którym dzieła poetów polskich rozbierał i literaturę polską wykładał

Cegielski dobrze wywiązywał się ze swoich obowiązków, a po części było tak dlatego, iż był pasjonatem tematów, którymi się zajmował. Cieszył się życzliwą opinią przełożonych, nawet tych, którzy zwykle skąpili pochlebstw – tak było chociażby w przypadku księdza doktora Jakuba Prabuckiego, który od 1841 roku pełnił funkcję dyrektora gimnazjum. Twierdził on, iż Cegielski był bardzo obowiązkowy i punktualny w służbie, w użyciu dyscypliny dość zręczny, stąd przez uczniów szanowany.

Twórczość Cegielskiego

W 1841 roku Cegielski ożenił się z Walentyną Motty. Miał z tego małżeństwa trójkę dzieci – Stefana, Karolinę i Zofię.  Świetnie godzić pracę w charakterze nauczyciela z rolą żywiciela rodziny oraz działacza społecznego i kulturalnego. Jednym z pism, do którego pisywał artykuły, był Orędownik Naukowy. Przyjaźnił się z innymi redaktorami i w 1846 roku miał nawet objąć redakcję pisma, jednak tumulty polityczne skutecznie udaremniły ten zamiar. Pisał także do wspomnianego już wcześniej Przyjaciela Ludu, a także do Dziennika Poznańskiego oraz Gazety Polskiej – tej ostatniej zresztą był twórcą i wieloletnim redaktorem.

Jeszcze przed rokiem 1846, w którym nastał przełom w życiu Hipolita Cegielskiego, napisał on wybitne dzieło, które swoim wpływem obejmowało jeszcze wiele następnych pokoleń. Rok 1845 był rokiem wydania najważniejszego dzieła Hipolita Cegielskiego. Książka nosiła tytuł Nauka poezji zawierająca teorię poezji i jej rodzajów oraz znaczny zbiór najcelniejszych wzorów poezji polskiej do teorii zastosowany i składała się z dwóch części. W pierwszej autor zawarł informacje dotyczące historii poezji oraz drogi jej rozwoju na przestrzeni epok. Druga część stanowiła natomiast antologię najważniejszych wierszy polskich poetów, począwszy od Jana Kochanowskiego. Spośród poetów czasów stanisławowskich, Cegielski przypomniał w swoim dziele o takich twórcach, jak Ignacy Krasicki, Adam Naruszewicz, Julian Ursyn Niemcewicz, Franciszek Karpiński, Stanisław Trembecki, Tomasz Kajetan Węgierski, i Franciszek Dionizy Kniaźnin. Zdecydowaną większość stanowili zaś poeci okresu romantyzmu – czasów, który Cegielskiemu były współczesne. Książka ta jeszcze przez długi czas odgrywała ogromną rolę w kształtowaniu świadomości narodowej Polaków i umożliwiała młodym Polakom kontakt z ojczystą kulturą.

Jak twierdzi Lech Słowiński, autor jednej z wielu biografii Hipolita Cegielskiego: „Nauka poezji” nie była zresztą zwykłym podręcznikiem szkolnym, lecz po prostu książką do czytania, szanowaną i czczoną w każdym patriotycznym domu polskim jako niemalże biblia narodowa. ” Dzieło to było czytane nie tylko w Wielkopolsce i na ziemiach polskich zagarniętych przez Prusy, ale i na terenie pozostałych dwóch zaborów, mimo, iż zarówno Rosjanie, jak i Austriacy surowo zabraniali jego lektury. O popularności książki najlepiej jednak świadczy fakt, iż tylko za życia autora doczekała się czterech wydań, a po jego śmierci jeszcze przez długi czas stanowiła ważną lekturę w każdym polskim domu, w którym pielęgnowało się patriotyczne tradycje. Nauka poezji, jako najobszerniejsze, najdojrzalsze i najbardziej wiekopomne dzieło Cegielskiego, zamyka jednak okres jego twórczości naukowej.

Działalność patriotyczna i związane z nią represje

Rok 1846 przyniósł nieoczekiwany zwrot w życiu Cegielskiego. Przypomnijmy, iż był to okres tuż przed Wiosną Ludów, w którym coraz żywsze były nastroje patriotyczne, które ogarniały znaczne masy społeczeństwa. Szczególnie podatna na patriotyczne idee, jak również aktywna w działaniach konspiracyjnych była polska młodzież. Kiedy więc w Poznaniu wybuchło powstanie wielkopolskie, władze pruskie podejrzewały, że wśród starszych uczniów gimnazjum im. Marii Magdaleny mogą być osoby działające w antypruskiej konspiracji. Wówczas nakazały nauczycielom przeprowadzać rewizje w mieszkaniach uczniów, w poszukiwaniu broni oraz osób związanych z ruchami narodowowyzwoleńczymi. Cegielski sprzeciwił się temu nakazowi, twierdząc, że jako nauczyciel i Polak nie może posłuchać tego rozkazu, a to zarówno ze względu na uczniów, jak i na społeczeństwo polskie. Wobec nalegań władz pruskich i ponownej odmowy Cegielskiego, rewizja została przeprowadzona bez ich udziału, a jej skutek nie był dla Prusaków zadowalający – tylko u jednego z uczniów została znaleziona broń.

Za odmowę wykonania poleceń władz pruskich, Hipolit Cegielski został zawieszony w obowiązkach służbowych. Wprawdzie próbował jeszcze odwoływać się od tej decyzji, argumentując, że czynności takie jak przeprowadzanie rewizji nie przystoją nauczycielom i są raczej domeną funkcjonariuszy policji, jednak nie przyniosło to oczekiwanego rezultatu. Zaproponowano mu przeniesienie się na Śląsk, lecz odrzucił tę ofertę, uważając, że w żaden sposób nie złamał on obowiązującego prawa. Zrezygnował ostatecznie z dalszego nauczania młodzieży, próbując odnaleźć się w innej roli.

Pierwsze kroki w biznesie

Hipolit Cegielski z właściwą sobie energią wziął się do działania. Mając na utrzymaniu żonę i dziecko był świadom, że prędko musi znaleźć nowy fach, aby móc zapewnić byt swojej rodzinie. Udał się do Berlina, na trwające siedem tygodni praktyki do firmy zajmującej się żelazem i jego obróbką, prowadzoną przez Jakuba Ravenego. Po powrocie do Polski, jeszcze we wrześniu 1846 roku, zdecydował się otworzyć niewielką działalność gospodarczą w poznańskim Bazarze. Był to pierwszy polski skład żelaza i narzędzi rolniczych. Początki, jak to zwykle bywa w biznesie – były niełatwe. Start był możliwy w dużej mierze dzięki wsparciu finansowemu ze strony przyjaciół Cegielskiego, jak również dzięki środkom, które zdołał zgromadzić jeszcze jako nauczyciel.

Pomnik Hipolita Cegielskiego w Poznaniu

Działalność gospodarcza okazała się jednak trudna. Cegielski to radził sobie dobrze, to wisiała nad nim groźba bankructwa. Mimo to cały czas udawał się na różnego rodzaju wystawy i targi rolnicze, dzięki czemu nieustannie pozostawał „na czasie”, jeśli chodzi o nowinki w branży, w której przyszło mu działać. Nie brakowało też problemów natury politycznej. Dla przykładu, kiedy Europę ogarnęła Wiosna Ludów, przez jakiś czas zakazano handlu kosami, w obawie, że mogą one posłużyć za broń polskim powstańcom. Chociaż nierzadko pojawiały się tego typu kłopoty, do asortyment Cegielskiego stale się zwiększał. Przedsiębiorstwo z czasem oferowało już siewniki do zbóż, pługi, brony, zgłębiaczy, radła, sieczkarnie, śrutowniki i żelazne piece. Znaczną część klientów stanowili wielkopolscy ziemianie. Tymczasem krótko po tym, jak skończyła się zawierucha spowodowana Wiosną Ludów, biznes Cegielskiego rósł w siłę i powoli doganiał, a niekiedy nawet wyprzedzał konkurencję. Przedsiębiorstwo robiło się coraz większe i przynosiło znaczne zyski, co pozwoliło właścicielowi na zwiększenie zatrudnienia i założenie około 1850 roku warsztatu reparacyjnego, który uznać można za zalążek przyszłej fabryki.

Fabryka narzędzi Hipolita Cegielskiego powstała w 1855 roku, niedługo po tym, jak kupił on grunt przy ulicy Koziej. Krótko po powstaniu pracowało w niej już 80 robotników, jednak kiedy Cegielski zakupił grunty przy ulicy Strzeleckiej – gdzie niedługo później powstała odlewnia – zatrudnienie dodatkowo wzrosło. W roku 1859 Cegielski zatrudniał 160 osób, a w 1861 było to już 260 ludzi. W związku z powstaniem styczniowym zatrudnienie spadło, jednak w dniu śmierci właściciela, firma Cegielskiego zatrudniała ponownie ponad 300 osób. Dla porównania, drugi tego typu zakład – niemieckie przedsiębiorstwo Moegelina – zatrudniało raptem 70 robotników.

Cegielski okazał się prawdziwym tytanem pracy. Spędzał w fabryce długie godziny, a nawet po powrocie do domu niejednokrotnie zarywał noce, opracowując kolejne narzędzia, które mogłyby ułatwić pracę wielkopolskim rolnikom. Niesamowite, jak człowiek nauki – filolog, językoznawca, człowiek wrażliwy na poezję – w ciągu zaledwie paru lat przechodzi metamorfozę i staje się zdolnym, ambitnym i dystansującym konkurencję przedsiębiorcą. Nowe zajęcie stało się tymczasem jego pasją, a on sam wiedział, że swoją działalnością nie tylko zapewniał byt sobie i swoim pracownikom, ale i przyczyniał się do rozwoju Polski. Tak jak niegdyś publikował często w publicystykę bądź artykuły naukowe, tak teraz na łamach czasopism takich jak Ziemianin czy Przyroda i Przemysł pisał artykuły dotyczące przemysłu maszynowego, stając się pionierem w tej dziedzinie i przekazując trudno zdobytą wiedzę do użytku potomnych. Cegielski był perfekcjonistą. Pragnął, by oferta jego przedsiębiorstwa była konkurencyjna nawet wobec zakładów spoza ziem polskich i Prus. Stąd z zaangażowaniem czytał i analizował katalogi zagranicznych firm, a także ściągał do siebie ich produkty, próbując poznać ich działanie, a w miarę możliwości udoskonalić.

Warto w tym miejscu przyjrzeć się warunkom, w jakich przyszło pracować robotnikom zatrudnianym w fabryce Cegielskiego. Z pewnością nie był on kierownikiem-opiekunem, kimś na kształt angielskiego socjalisty, Roberta Owena. Tym niemniej, warunki pracy u Cegielskiego były – jak na ówczesne czasy – bardzo dobre. Robotnicy pracowali jedenaście godzin dziennie, przebywając w fabryce od szóstej rano, do godziny osiemnastej. W międzyczasie mieli dwie przerwy na posiłki. Robotnicy mieli kasę zapomogową na wypadek choroby, inwalidztwa lub śmierci. Zdarzało się niekiedy Cegielskiemu nie wypłacić w terminie należnych robotnikom zasiłków, nie były to jednak częste przypadki. Brakuje podań, jakoby przeciwko Cegielskiemu wybuchały jakieś wystąpienia tudzież protesty. Wręcz przeciwnie. Mimo, że właściciel fabryki zachowywał zdrowy dystans do swoich pracowników, nigdy nie zatracając właściwych relacji właściciel zakładu-pracownik, to starał się zapewnić im jak najgodziwsze warunki pracy. Niejednokrotnie ponadto robotnicy uzyskiwali od niego dodatkowe zapomogi w wypadkach losowych, bądź wybierali się na organizowane przez niego wycieczki i zabawy poza granicami miasta. Przy tym wszystkim wśród pracowników Cegielskiego dominowali Polacy, także ci, którzy skompromitowali się wcześniej antypruską działalnością. Pracownikom Cegielskiego nieobcy był więc patriotyzm. Nie tylko pracowali oni mając świadomość, że ich wysiłek spożytkowany jest w imię konkurowania z niemiecką gospodarką, ale i sami angażowali się w aktywność patriotyczną, czego dobrym dowodem może być fakt, iż wielu robotników Cegielskiego zdecydowało się wziąć udział w powstaniu styczniowym.

Umiędzynarodowienie przedsiębiorstwa

Przedsiębiorstwo, prowadzone przez tak ambitnego człowieka jak Hipolit Cegielski, tak nieustannie się rozwijające, wreszcie poczęło znajdować klientów poza granicami zaboru pruskiego. Narzędzia rolnicze rodem z Wielkopolski zaczęły trafiać na Pomorze, Śląsk i do zaboru rosyjskiego. Z czasem przekonały się do nich Rosjanie, Austriacy, a także Niemcy. W chwili, gdy Cegielski umierał, jego przedsiębiorstwo miało składy sprzedające narzędzia nie tylko na terenie Księstwa Poznańskiego i Wielkopolski, ale nawet w Rydze, Petersburgu i Moskwie.

Działalność społeczna Cegielskiego

Nie bez znaczenia była działalność Hipolita Cegielskiego na polu społecznym. Jeszcze przed 1846 roku był członkiem Towarzystwa Pomocy Naukowej, organizacji założonej w 1841 przez Karola Marcinkowskiego, a której zadaniem było udzielanie materialnej pomocy ubogiej, lecz utalentowanej polskiej młodzieży. Cegielski otrzymał w nim stanowisko wiceprezesa, którą to godność utrzymał aż do śmierci, aktywnie działając w stowarzyszeniu. Z dużo mniejszym entuzjazmem przyjął informację o utworzeniu w 1857 roku Towarzystwa Przyjaciół Nauk w Poznaniu. Chociaż pochwalał ideę przedsięwzięcia – wszak miało ono na celu pielęgnowanie, wzmacnianie i rozwijanie polskiej kultury, nauki i sztuki – to uważał, że panująca ówcześnie sytuacja polityczna nie pozwoli organizacji na rozwinięcie skrzydeł. Mimo, że był członkiem TPN, to nie udzielał się w nim nazbyt aktywnie.

W 1848 roku Cegielski był współzałożycielem Domu Sierot, instytucji pomagającej dzieciom osieroconym w wyniku zarazy. Przez długi czas łożył na nią znaczne sumy, dzięki czemu organizacja mogła stosunkowo sprawnie działać. W 1861 roku patronował ponadto Bankowi Przemysłowców, który udzielał polskim kupcom i rzemieślnikom kredytów na prowadzenie działalności gospodarczej. Oprócz tego, był członkiem Towarzystwa Przemysłowego, Towarzystwa Rzemieślniczego, Towarzystwa Pożyczkowego Przemysłowców Miasta Poznania.

Osobnych kilka zdań poświęcić należy Centralnemu Towarzystwu Gospodarczemu, którego Hipolit Cegielski od grudnia 1865 roku był prezesem. Skupiało ono najwybitniejszych wielkopolskich ziemian, będąc czołową polską organizacją rolniczą. Przewodząc jej, Cegielski postawił na propagowanie kultury rolnej wśród rolników – zwłaszcza tych drobnych, którym tego typu edukacja była najbardziej potrzebna. Wspierał też budowy bibliotek i szkół rolniczych, a także badania naukowe nad uprawą roślin, które miały przyczynić się do wzrostu wydajności polskiego rolnictwa. Nie kto inny także, jak właśnie Hipolit Cegielski ocalił przed bankructwem pismo Ziemianin, nadając mu formę dodatku do prowadzonego przez siebie Dziennika Poznańskiego.

Niestety jednak Cegielski stosunkowo szybko podupadał na zdrowiu. Był osobą energiczną, żywiołową i ambitną, przez co niejeden raz zaniedbywał się, nie mogąc oderwać od pracy. Wprawdzie w ostatnich latach życia Cegielski udawał się kilkakrotnie do sanatorium w Kissingen i w Kołobrzegu, jednak „wypracowane” wcześniej kłopoty zdrowotne coraz bardziej dawały o sobie znać. Cierpiał na powracające bóle głowy, stopniowo opadał z sił. Wreszcie zachorował na zapalenie płuc, a tej choroby jego organizm nie był już w stanie znieść. Hipolit Cegielski zmarł 30 listopada 1868, w wieku 53 lat, pozostawiając opiekę nad majątkiem i dziećmi swojemu przyjacielowi – Władysławowi Bentkowskiemu. Cegielski spoczął 3 grudnia na cmentarzu świętomarcińskim w Poznaniu, tuż obok swojej żony, która zmarła w 1859 roku – zaraz po urodzeniu trzeciego dziecka – i nieopodal grobu Karola Marcinkowskiego. Grób jednak nie zachował się,  zniszczony przez Niemców w czasie okupacji hitlerowskiej. Symboliczne miejsce pochówku Cegielskiego znajduje się obecnie na poznańskim Cmentarzu Zasłużonych Wielkopolan.

Trudno przecenić znaczenie działalności Hipolita Cegielskiego dla rozwoju rolnictwa, przedsiębiorczości i podtrzymywanie kultury polskiej na terenie wielkopolski. Był człowiekiem niezwykle ambitnym, honorowym i do końca wiernym ideałom. Stanowił przy tym wszystkim wzór polskiego patrioty, choć swoją służbę Polsce traktował nieco inaczej niż wielu współczesnych mu rodaków, przepełnionych romantycznymi ideami. Patriotyzm pojmował na własny sposób, stroniąc od wszelkich ruchów rewolucyjnych i uważając, że podstawowym obowiązkiem Polaka nie jest walka z bronią w ręku, lecz organiczna praca, kultywowanie ojczystego języka, kultury i tożsamości, a także troska o własny rozwój, który w dalszej perspektywie przynosi pożytek całemu narodowi. Warto o takim patriotyzmie pamiętać zwłaszcza dziś, gdy nie znajdujemy się pod jarzmem zaborców i cieszymy się wolnością we własnym kraju.

Previous article
Pierwsza supernowa w 2017 roku została odkryta przez Polaków
Next article
Gilda Gray – polska królowa shimmy
About the author