Pit 37

Poznaniacy niepowtarzalnym konkursem promują Powstanie Wielkopolskie! Nagrodą jest lot zwiadowczy nad Poznaniem!

Konkurs „Żywe Powstanie”, organizowany przez Instytut Poznański, w którym nagrodą główną jest lot zwiadowczy nad Poznaniem ciągle trwa, a uczniowie do 15.10.2019 mogą nadsyłać pracę pisemne bądź plastyczne dotyczące dowolnego, wybranego Powstańca Wielkopolskiego. Zanim jednak o samym konkursie, posłuchajcie jak to było 100 lat temu…

U schyłku osiemnastego wieku Polska zniknęła z map świata, ulegając trzem potężnym zaborcom. Taki stan utrzymywał się przez 123 lata, mimo, że coraz to kolejne pokolenia Polaków czyniły co mogły, by odzyskać wolność. Powstanie listopadowe z 1830 roku zakończyło się klęską i pociągnęło za sobą tragiczne konsekwencje. Trzydzieści trzy lata później doszło do kolejnego wystąpienia przeciwko zaborcom, jednak i tym razem Polacy nie zdołali odzyskać wolności. Zdając sobie sprawę z ogromnej dysproporcji militarnego potencjału, nasi rodacy coraz częściej wprowadzali w życie idee pozytywistyczne, nakazujące walczyć nie tyle z bronią w ręku, co poprzez nieustanny rozwój i wzrost ekonomiczny, gospodarczy i oświatowy. Działo się tak przez dziesiątki lat, dopóki Polacy nie dostrzegli kolejnej szansy na odzyskanie wolności. W 1918 roku, widząc spowodowane I wojną światową wyczerpanie państw zaborczych, Polska proklamowała niepodległość. Wreszcie, po ponad stu latach wyczerpujących walk, bólu i upokorzeń, ponownie pojawiła się na mapach, a jej mieszkańcy cieszyli się wolnością.

W skład odrodzonego państwa polskiego wchodziło kilka ważnych historycznie dzielnic, jak Mazowsze, Małopolska czy Ziemia Świętokrzyska. W wolnej Polsce nie znalazła się jednak Wielkopolska, będąca kolebką polskiej państwowości. To tutaj przed niespełna tysiącem lat Mieszko I przyjął chrześcijaństwo, tutaj założono pierwsze polskie biskupstwa, wreszcie – tutaj znajdowały się miasta takie jak Gniezno czy Poznań, będące dawnymi polskimi ośrodkami władzy. Polacy nie mogli pogodzić się z ich utratą.

Przyjmuje się, że powstanie wielkopolskie wybuchło dnia 27 grudnia 1918 roku. Jednak faktyczne działania i wydarzenia, które prowadziły do wystąpienia zbrojnego, toczyły się znacznie wcześniej. W rzeczywistości powstanie nie było wydarzeniem spontanicznym. Od dłuższego czasu na należących do Niemiec ziemiach Wielkopolski panowała napięta sytuacja między Polakami, a zamieszkującą ją ludnością pochodzenia niemieckiego. Nasi rodacy dysponowali już pewną namiastką sił zbrojnych – Straż Ludowa, powstała jesienią 1918 roku w celu odpierania ewentualnych ataków ze strony niemieckiej. Ponadto wielu przyszłych powstańców szkoliło się niegdyś w niemieckich koszarach, jako regularni żołnierze tamtejszych oddziałów. Przygotowujący powstanie Polacy podeszli do jego organizacji z dużą starannością. Ówczesny rząd uchwalił nawet jednorazowy „podatek narodowy”. Z uzyskanych dzięki temu funduszy sfinansowano niektóre potrzeby powstańców. Zdobywano także niezbędne wyposażenie – przede wszystkim broń i amunicję – a do Wielkopolski ściągali ochotnicy, pragnący zbrojnie wystąpić przeciw dawnemu zaborcy.

Tymczasem w grudniu do ojczystego kraju miał przybyć wybitny, powszechnie znany pianista – Ignacy Jan Paderewski. Głównym celem jego wizyty było załagodzenie sporu między obozem politycznym Romana Dmowskiego a rządem Moraczewskiego. Jednak przed przybyciem do Warszawy Paderewski miał odwiedzić także Poznań. Pełni entuzjazmu mieszkańcy poczęli wywieszać  w oknach biało-czerwone flagi. Wiedząc, że artysta jest swego rodzaju emisariuszem polskości i jego pojawienie się wśród ludu może wywołać rewolucyjne nastroje, niemieckie władze zakazały przyjazdu. Mimo to, Paderewski przybył do miasta. Wręczenie mu nakazu opuszczenia Poznania okazało się fizycznie niemożliwe – pianista został otoczony przez żołnierzy Straży Ludowej, skutecznie uniemożliwiających niemieckim oficerom dostanie się w pobliże gościa. Wkrótce Paderewski dotarł do Hotelu Bazar. Urządzono tam przyjęcie na jego cześć, a gdy dobiegło ono końca, pianista wygłosił do zgromadzonych patriotyczną przemowę.

W odpowiedzi Niemcy zorganizowali własne manifestacje. 27 grudnia zorganizowano przemarsz, w którym 200 niemieckich żołnierzy przeszło ulicami Poznania, zdzierając po drodze, a potem depcząc zarówno polskie, jak i francuskie, brytyjskie oraz amerykańskie flagi. Idąc z Jeżyc, dostali się do centrum, by w końcu przejść ulicą św. Marcina. Sprowokowani Polacy wyszli na ulice.

Pierwsze strzały oddała strona niemiecka. Polacy początkowo nie odpowiadali na przemoc zaborców. Usiłowali negocjować, mieli nadzieję dojść z Niemcami do porozumienia na drodze dyplomacji. Jednak ataki niemieckich oddziałów nie ustawały, a wręcz przeciwnie – nieustannie się nasilały. W końcu, kiedy w wyniku działań wojsk niemieckich po stronie polskiej znalazło się kilku rannych – także cywilów – Straż Ludowa zaczęła odpowiadać na strzały.

Polacy przeszli do ofensywy. Chociaż początkowo w szeregach powstańczych panował chaos, wyzwoliciele Poznania walczyli z niesamowitym uporem i nieustępliwością. Niemcy nie przypuszczali, że napotkają na tak zdecydowany opór. Nie zdołali już go stłumić. Kolejne godziny i dni przynosiły powstańcom nowe zdobycze. Wystarczyło kilka dni, by w ręce powstańców wpadła większość najważniejszych wielkopolskich miast – takich jak Poznań, Gniezno, Rawicz czy Bydgoszcz. Wkrótce powstanie objęło swoim zasięgiem nie tylko Wielkopolskę, ale i sąsiadujące z nią krainy, chociażby Pomorze, gdzie walczono pod Czerskiem i Kościerzyną.

Na początku stycznia ogłoszono dowódcę powstania. Został nim generał Józef Dowbor-Muśnicki, który wojskowe umiejętności zdobył w zaborze rosyjskim. Powstańcy nie ustawali w działaniu – praktycznie każdy dzień przynosił im kolejne zdobycze, wśród których były zarówno niewielkie, mało istotne ze strategicznego punktu widzenia miejscowości, jak również większe miasta. Odniesiono wiele wspaniałych zwycięstw, przy stosunkowo niewielu porażkach.

Do historii przeszła stoczona 6 stycznia bitwa o Ławicę. Niemcy nie zgodzili się na kapitulację i powstańcy musieli stoczyć wielogodzinny bój o położone wówczas u granic Poznania lotnisko. W wyniku zwycięstwa, w ręce Wielkopolan wpadł oręż o wartości 200 milionów ówczesnych marek. Był to najcenniejszy łup, jakie polskie wojsko zdobyło na przestrzeni swoich kilkusetletnich dziejów. Dlatego właśnie organizatorzy konkursu „Żywe powstanie” nawiązują nagrodą do tego wydarzenia.

16 lutego 1919 roku podpisano rozejm w Trewirze. Zabraniał on Niemcom przekraczania linii demarkacyjnej, ciągnącej się wzdłuż miast zdobytych przez powstańców. Nie zakończyło to jednak działań zbrojnych, gdyż wbrew postanowieniom rozejmu Niemcy zatrzymali tereny od Miałów na północy po Międzychód na południu. Doszło do potyczek, między innymi pod Rynarzewem, gdzie powstańcy zdobyli pociąg pancerny. Widząc to, Misja Międzysojusznicza, kierowana przez Josepha Noulensa przysłała do Wielkopolski delegatów, których zadaniem było nadzorowanie przestrzegania rozejmu. 28 czerwca 1919 odbyła się ceremonia podpisania traktatu wersalskiego. W myśl jego postanowień Wielkopolska trafiła w ręce Polaków. I chociaż weszły one w życie dopiero na początku roku 1920, to jeden fakt był już wtedy niezaprzeczalny – Wielkopolska była wolna. Wreszcie, po ponad stu latach upokorzeń, mieszkańcy krainy pierwszych Piastów znów cieszyli się wolnością.

Dziś, dokładnie sto lat później, Wielkopolanie w dalszym ciągu cieszą się wolnością, choć burzliwe dzieje XX wieku boleśnie przypominały, że niezależnie od ofiar poniesionych w jej imię i trudu włożonego w jej odzyskanie, nigdy nie jest ona dana raz na zawsze. Wolność trzeba w sobie pielęgnować, a wśród najmłodszego pokolenia naszych rodaków – zaszczepiać ducha niepodległości, tego samego, który przed laty kazał Wielkopolanom wystąpić przeciw ciemięzcom i wywalczyć niezależność.

Dlatego dzisiaj cieszymy się, że możemy promować konkurs „Żywe powstanie” organizowany przez Fundację Instytut Poznański, a skierowany do uczniów klas ósmych szkół podstawowych i szkół średnich. Konkurs jest następstwem renowacji Kwatery Powstańców Wielkopolskich i Śląskich spoczywających na Powązkach Wojskowych w Warszawie. Główną nagrodą w konkursie jest lot zwiadowczy nad Poznaniem, który wystartuje z lotniska Ławica. Wierzymy, że konkurs przyciągnie uwagę młodzieży, zarówno tej humanistycznej jak i tej, której plany być może krążą wokół wydziału Lotnictwa Politechniki Poznańskiej.

Jednym z najważniejszych osiągnięć polityki z lat 1918 – 1919 było to, że politycy różnych opcji potrafili dojść do porozumienia, po to aby zbudować Polskę na nowo.  Tym bardziej jest nam miło, że patronat nad konkursem objęły tak ważne osobistości jak: Prezydent Rzeczpospolitej Polskiej Andrzej Duda, Wiceminister Spraw Zagranicznych Szymon Szynkowski vel Sęk, prezydent Miasta Poznania Jacek Jaśkowiak, Wojewoda Wielkopolski Zbigniew Hoffman, a także Marszałek Województwa Wielkopolskiego Marek Woźniak. Zaangażowanie najważniejszych osobistości w regionie (i w Polsce) napawa nas optymizmem i wiarą w to, że Poznań pozostanie kolebką wolności, patriotyzmu i dialogu.

Dodatkowo konkurs postanowiły w piękny sposób wspomóc brązowe medalistki reprezentacji Polski we florecie. Ich nagranie znajduje się zarówno na facebooku Instytutu Poznańskiego, jak i Hello Polska. Wierzymy, że nas – Wielkopolan, którzy chcą cieszyć się ze zwycięstwa jest jeszcze więcej, dlatego  wysyłajcie nam swoje nagrania, zdjęcia, oznaczajcie w nich osoby, które mogą wziąć udział w konkursie i razem bądźmy dumni z tego, co osiągnęli nasi przodkowie ponad 100 lat temu!  Niech cała Polska leci razem z nami!

Previous article
Ministerstwo Spraw Zagranicznych i Welcome Airport Services podpisało porozumienie. Celem jest pomoc polskim repatriantom z Kazachstanu
Next article
Leopold Stokowski – muzyczny innowator
About the author