Pit 37

Skrzyżowanie rzek w Wągrowcu. Jedyne takie w Europie!

Chociaż wielkopolski Wągrowiec skrywa niemało interesujących turystycznie atrakcji, to jedna z nich jest absolutnie unikatowa i to na skalę całego naszego kontynentu. Nigdzie indziej w Europie nie będziecie mieli bowiem okazji zobaczyć… krzyżujących się rzek.

Miejsce, w którym można na własne oczy zobaczyć to niezwykłe zjawisko, znajduje się w sercu miasta, w niewielkiej odległości od tutejszego cmenatarza i zaledwie kilkaset metrów od biegnącej przez Wągrowiec drogi wojewódzkiej nr 190. Po kilkuminutowym spacerze wzdłuż jednej z rzek, oczom turysty ukazuje się niecodzienny widok. Przy całej swojej wyjątkowości, nie jest jednak zbyt spektakularny. Choć rzeki tworzą faktyczne skrzyżowanie, to ich wody mieszają się ze sobą w bardzo niewielkim stopniu i przepływają dalej własnymi korytami. Po 2400 metrach Nielba wpada do Wełny w pobliżu Jeziora Łegowskiego. Próżno szukać w miejscu skrzyżowania wirów, czy silniejszych nurtów. Wynika to z odmiennych cech fizykochemicznych obu rzek, które umożliwiają przepływanie wód jednej z rzek ponad drugą. Zjawisko to możliwe jest w przypadku różnicy temperatur, odczynu pH, czy obecności zanieczyszczeń w obrębie wody.

Trzeba jednak zaznaczyć, że wągrowieckie skrzyżowanie rzek nie jest dziełem natury. Zostało ono wykonane przez człowieka, a ściślej – bydgoskiego architekta Adalberta Schulemanna, który zamierzał ochronić Wągrowiec przed nawiedzającymi to miasto powodziami. Rozwiązanie to pozwoliło także utrzymywać podczas suszy odpowiednie spiętrzenie wód na rzece Wełnie, tak, aby mógł działać na niej młyn wodny.

Zjawisko, z jakim mamy do czynienia w Wągrowcu, bywa czasami błędnie nazywane bifurkacją. Bifurkacja jest rozwidleniem rzeki na dwa lub więcej ramion, które następnie płyną do dwóch różnych dorzeczy. Występuje ono w kilku miejscach w Polsce, między innymi na Obrze, gdzie część wody płynie do Obrzycy. Z innym przykładem mamy do czynienia na terenie Stobrawskiego Parku Krajobrazowego, gdzie równolegle do siebie, ze wschodu na zachód płyną cztery rzeki – Stobrawa, Bogacica, Czarna Woda i Budkowiczanka. Gęsta sieć cieków i niewielkie zróżnicowanie terenu sprawia, że między rzekami na licznych odcinkach dochodzi do bifurkacji. Termin ten nie obejmuje jednak zjawisk takich jak to, które możemy oglądać w Wągrowcu.

Chociaż opisane tu skrzyżowanie rzek stanowi ewenement na dużą skalę, to warto pamiętać, że jest to tylko jedna z licznych, wbrew pozorom, rzeczy wartych uwagi w Wągrowcu. W okolicach miasta, w którym zamieszkiwał niegdyś sam Jakub Wujek, znajdują się liczne, malownicze jeziora, a sympatycy historii odnajdą tu liczne zabytki architektury sakralnej, w tym wzniesione u schyłku XVIII stulecia, monumentalne zabudowania pocysterskiego klasztoru.

Previous article
Nie(d)oceniona woda – czyli jak dbać o zdrowie polskich dzieci?
Next article
Zrujnowana młodość – recenzja „Jutro idziemy do kina”
About the author