Pit 37

Eurostat: Polska najskuteczniej w Europie walczy z ubóstwem

Najnowszy raport Eurostatu dotyczący zagrożenia ubóstwem w krajach Unii Europejskiej napawa optymizmem. Z zebranych danych wynika, że w Polsce groźba ubóstwa lub wykluczenia społecznego spada najszybciej spośród wszystkich państw wspólnoty.

Najwyższy procent obywateli zagrożonych ubóstwem odnotowano w Bułgarii, gdzie dotyczy to aż 41,3% procent ludności. Choć sytuacja uległa poprawie względem 2008 roku (wtedy było to 44,8%), to poprawa ta jest w rzeczywistości ledwie zauważalna. Duży odsetek osób zagrożonych ubóstwem notuje się także w Rumunii (37,3%, wobec 44,2% w roku 2008). Gwałtownie wzrósł on w Grecji (z 28,1% w 2008, do 35,7% obecnie), na wysokim poziomie utrzymuje się także na Łotwie (30,9%), Litwie (29,3%) i Cyprze (28,9%). Najmniejszy poziom zagrożenia ubóstwem odnotowano natomiast w Czechach (14%), Szwecji (16%) oraz Holandii i Finlandii (ex aequo 16,8%). Polska na tle reszty państw notuje się pośrodku stawki. W naszym kraju ubóstwem zagrożonych jest 23,4% obywateli, podczas gdy w 2008 roku odsetek ten wynosił 30,5%.

W raporcie wskazano, że w 2015 roku w całej Unii Europejskiej ubóstwem zagrożonych było niespełna 119 milionów osób, co stanowi niemal 24% ludności wspólnoty. Oznacza to, że udział osób zagrożonych ubóstwem lub wykluczeniem społecznym wrócił do poziomu sprzed globalnego kryzysu finansowego. Spadek ten nie jest jednak zbyt imponujący, jeśli weźmiemy pod uwagę ogromne środki, jakie UE przeznacza w ramach strategii Europa 2020 na walkę z biedą. Unijni urzędnicy założyli, że w ciągu dziesięciu lat (program rozpoczęto w 2010) liczba osób zagrożonych ubóstwem spadnie w Unii Europejskiej o 20 milionów. Dziś wiemy już, że biorąc pod uwagę całość UE, wdrożony plan nie działa tak, jak założyli to jego autorzy.

Badając zagrożenie ubóstwem, Eurostat wskazuje na trzy typy związane z nim ryzyka. Pierwsze dotyczy zagrożenia ubóstwem dochodowym, drugie – poważnego zagrożenia niedostatkiem materialnym, trzecie zaś – zamieszkiwania w gospodarstwie domowym o bardzo niskiej intensywności pracy. Jeśli dany obywatel kwalifikuje się do jednej z tych kategorii, zgodnie z metodologią Eurostatu jest osobą narażoną na ubóstwo bądź społeczne wykluczenie.

Zagrożenie związane z ubóstwem relatywnym mierzone jest jako udział w całej populacji osób, których dochód rozporządzalny (po uwzględnieniu transferów socjalnych) znajduje się poniżej 60% krajowej mediany wyrównanych dochodów rozporządzalnych. Wskaźnik ten jest de facto wskaźnikiem relatywnym i mierzy nie faktyczne ubóstwo, lecz poziom dochodów w porównaniu z innymi mieszkańcami danego państwa. W rzeczywistości oznacza to, że chociaż obywatel bogatego kraju może znaleźć się poniżej wspomnianej mediany, to ta sama osoba w biedniejszym państwie mogłaby znajdować się w grupie najbogatszych obywateli. W tej kategorii Polska znalazła się wśród państw, w których zagrożenie ubóstwem wzrosło o 0,7%, co było i tak 10. najlepszym wynikiem w Unii Europejskiej. Spadek odnotowano tylko na Łotwie, w Wielkiej Brytanii, Austrii i Finlandii. Najwyższy wzrost zagrożenia ubóstwem relatywnym miał miejsce na Węgrzech (o 2,5%), w Szwecji (2,3%) i w Hiszpanii (2,3%).

Drugim wspomnianym kryterium Eurostatu jest poważne zagrożenie niedostatkiem materialnym. Do grona osób zagrożonych trafiają ci, którzy deklarują kłopoty z pokrywaniem niespodziewanych wydatków, z problemami regulują bieżące zobowiązania takie jak czynsz, lub bieżące rachunki, nie mogą sobie pozwolić na zakup podstawowych dóbr trwałych (jak pralka, telefon, czy kolorowy telewizor), a z powodu niewielkich zarobków nie mogą przynajmniej co drugi dzień jadać posiłku zawierającego mięso lub ryby. W tej kategorii Polska odnotowała znaczącą poprawę, gdyż odsetek 17,7% spadł u nas do 8,1%. Było to drugim najlepszym wynikiem Unii Europejskiej, zaraz po Rumunii, gdzie spadek ten nastąpił z poziomu 32,7% do 22,7%. Najgorzej w zestawieniu wypadła Grecja, gdzie odsetek osób zagrożonych niedostatkiem materialnym wzrósł z 11,2% do 22,2%. Nienajlepszą sytuację mają Cypryjczycy (odsetek wzrósł z 9,1% do 15,4%), ale także Włosi (wzrost z 7,% do 11,5%) i Maltańczycy (z 4,3% do 8,1%).

Trzecim z kryteriów jest zamieszkiwanie w gospodarstwie domowym o niskiej intensywności pracy. Jest to odsetek osób w wieku 0-59 lat mieszkających w gospodarstwach domowych o bardzo niskiej intensywności pracy, czyli takich, w których osoby dorosłe w wieku (18 – 59 lat) w minionym roku przepracowały mniej niż 20% ich całkowitego potencjału pracy. W tej kwestii również znaleźliśmy w czołówce państw, w których sytuacja poprawiała się najbardziej. Liczba osób kwalifikujących się do tego kryterium spadła w Polsce z 8,0% do 6,9%. Lepiej od nas poradzili sobie w minionych latach tylko Niemcy (spadek z 11,7% do 9,8%) oraz Węgrzy (z 12% do 9,4%). Najbardziej niekorzystne zmiany dokonały się w Grecji (wzrost z 7,5% do 16,8%), w Hiszpanii (z 6,6% do 15,4%) oraz na Cyprze (z 4,5% do 10,9%) i Portugalii (10,9% obecnie wobec 6,3% przed kryzysem).

Warto nadmienić, że próg ubóstwa zmienia się w danych krajach w zależności od ich sytuacji gospodarczej, a ściślej – od dochodów rozporządzalnych w poszczególnych państwach. Według metodologii Eurostatu, próg ubóstwa wyznaczany jest jako 60% krajowej mediany wyrównanych dochodów rozporządzalnych. W naszym kraju mediana owa znajdowała się na poziomie 23 200zł (w 2008 roku było to 15 700). Oznacza to wzrost o 47,9%. Próg ubóstwa szybciej zmieniał się tylko w Bułgarii i Rumunii (57,9%). Tylko w trzech państwach próg ten uległ zmniejszeniu. Były to Grecja (spadek o 30,4%), Cypr (-13,9%) i Hiszpania (-4,4%).

Previous article
Prawda o Cichociemnych – recenzja komiksu „Cichociemni z Ospy”
Next article
Nie(d)oceniona woda – czyli jak dbać o zdrowie polskich dzieci?
About the author