Pit 37

„Burza w porcie” Meli Muter trafiła do Narodowego Muzeum Morskiego

Narodowe Muzeum Morskie wzbogaciło się o kolejny, wyjątkowy obraz. Do bogatej kolekcji polskiego malarstwa marynistycznego dołączyła „Burza w porcie” autorstwa Meli Muter. Zakup obrazu był możliwy dzięki dofinansowaniu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Jak wskazuje Liliana Giełdon, kierownik Działu Sztuki Marynistycznej Narodowego Muzeum Morskiego, „Burza w porcie” to bardzo cenny nabytek. Mela Muter uchodzi za wyjątkową artystkę, która obok Olgi Boznańskiej zaliczana jest do najwybitniejszych przedstawicielek sztuki polskiej we Francji. Do tej pory Narodowe Muzeum Morskie nie miało w swoich zbiorach jej prac, a przecież jest to artystka, która chętnie i często podejmowała w swojej twórczości tematy morskie.

„Burza w porcie” została namalowana w latach 20-tych ubiegłego stulecie i przedstawia widok na niewielkie port podczas nadciągającej burzy. Uwagę zwraca realizm, z jakim przedstawiono kadłuby i ożaglowanie łodzi. Port przedstawiony na obrazie najpewniej mieści się na południu Francji – wskazuje na to napis na odwrocie dzieła, zdradzający, że chodzi o miejscowość Grau du Roi, leżącą pomiędzy Marsylią a Montpellier.

– Mela Muter wytworzyła indywidualny styl, dla którego znamienna jest farba o konsystencji gęstej pasty, nakładana drobnymi, ale zdecydowanymi pociągnięciami pędzla oraz charakterystyczny zgaszony koloryt – opisuje twórczość malarki Liliana Giełdon. – Niewielkie plamy koloru nakładane precyzyjnie i swobodnie tworzą migotliwą, żywą tkankę malarską, co w połączeniu z wyrazistą fakturą daje niezwykle ekspresyjny i dekoracyjny efekt.

Kim była Mela Muter?

Na świat przyszła w Warszawie w 1876 roku w zamożnej, zasymilowanej żydowskiej rodzinie. Zawsze jednak uważała się za Polkę. Ojciec, Fabian Klingsland był kupcem i filantropem, a brat Zygmunt radcą ambasady polskiej w Paryżu oraz krytykiem literackim.

Mela Muter pierwsze malarskie szlify zdobywała w Szkole Rysunku i Malarstwa dla Kobiet Miłosza Kotarbińskiego w Warszawie, a następnie w Academie Colarossi i Academie de la Grande Chaumiere. Nie uzyskała jednak formalnego dyplomu, toteż przez cały okres artystycznej twórczości uważała się za samouka. W 1899 roku wyszła za pisarza Michała Mutermilcha. Pozostawała w kręgach artystycznej elity Paryża – znała Augusta Rodina, Romain Rolanda czy Diego Riverę, a także twórców polskich – między innymi Stefana Żeromskiego, Jana Kasprowicza, czy Władysława Reymonta. Debiut Meli Muter miał miejsce w 1902 roku na dorocznie organizowanym Salonie paryskim, w którym od tamtej pory uczestniczyła regularnie. Jej dzieła wystawiano w Nowym Jorku, Kolonii i Barcelonie, a także we Lwowie, w Krakowie i Warszawie. Była aktywną działaczką Koła Polskiego Artystyczno-Literackiego, oraz Towarzystwa Artystów Polskich. Kiedy w 1922 roku zmarł jej ojciec, przyjechała do Warszawy. Krótko potem rozwiodła się z mężem i przeżyła śmierć jedynego syna w 1924 roku. Przeżywała liczne osobiste dramaty, jednak odnosiła znaczące sukcesy na polu artystycznym. II Wojnę Światową przeżyła w Awinionie. Po wojnie wróciła do Paryża, gdzie zmarła w 1967 roku.

Twórczość Meli Muter ewoluowała pod względem formalnym. Początkowo dało się w niej zauważyć symbolizm, artystka jednak uległa fascynacji dokonaniami szkoły Pont-Aven. Inspirowała się fowizmem i ekspresjonizmem, w pewnym stopniu także kubizmem. Pozostawiła po sobie ponad tysiąc prac, a wśród nich obrazy olejne na podobraziu z płótna, sklejki i tektury, akwarele, rysunki i szkice węglem oraz ołówkiem. Nierzadko trafiały się obrazy dwustronne. Artystka niemal nie rozstawała się ze szkicownikiem. Tworzyła w metrze, kawiarniach, na bulwarach. Szczególnie upodobała sobie tematykę rodzajową i pejzaże. Wśród tych ostatnich zwracają uwagę liczne widoki niewielkich portów położonych na południu Francji, które malarka odwiedzała regularnie w latach dwudziestych.Malowała także wybrzeża Bretanii i Katalonii.

W Polsce przez wiele dziesięcioleci Mela Muter była artystką nieco zapomnianą, pozostając w cieniu wielu innych malarzy związanych z Ecole de Paris. W ostatnich latach ulega to zmianie – choć jej twórczość nadal nie jest dobrze poznana, to co pewien czas polskie muzea i kolekcjonerzy organizują wystawy i ekspozycje, upowszechniające dorobek Meli Muter. Nie inaczej jest w przypadku Narodowego Muzeum Morskiego, które od teraz w Galerii Morskiej eksponować będzie jedno z jej licznych dzieł nawiązujących do tematyki marynistycznej.

Previous article
Wiwat Maj, Trzeci Maj! Wszystko kwitnie i Polska, jak co roku też budzi się do życia.
Next article
Książe Karol zaskoczony, że kieliszek z destylarni ginu w Tarbet jest z Polski!
About the author